To jest fantastyczna okazja, żeby dać coś od siebie. My przede wszystkim lubimy jeździć – ta akcja daje nam możliwość, żeby znów usiąść za kierownicą, oraz żeby pokazać ludziom jak wyglądają rajdy. Najważniejsze jest oczywiście zebranie pieniędzy na ten bardzo szczytny cel, bo o to w tym wszystkim chodzi.
Ale jeżdżenie podczas Moto Orkiestry to nie jedyna Wasza pomoc…
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest taką inicjatywą jedyną w Polsce i nie wiem czy nie jedyną na świecie, w którą angażuje się bardzo dużo instytucji. Firma mojego ojca – Intercars także postanowiła wesprzeć z dobrego serca całą orkiestrę. Między innymi przywieziemy dwa tiry – na jednym z nich będzie rozstawiona scena, przy drugim namiot, w którym zorganizowany będzie kurs pierwszej pomocy medycznej.
A jak wyglądają ludzie, którzy wygrali licytację i odbyli przejażdżkę rajdowym samochodem?
Do tej pory orkiestra była na Bemowie – wszyscy wspominali hopę i mostek, ale tak naprawdę tutaj, pod Pałacem Kultury i Nauki, będzie wytyczony prawdziwy odcinek specjalny, parę niebezpiecznych miejsc i myślę, że tutaj pojawią się prawdziwe emocje. Możemy się spodziewać paru siwych włosów.
Pamiętasz oes pod Pałacem jeszcze z Rajdu Warszawskiego. Jak wspominasz tą trasę?
Tak, jechałem tu jeszcze VW Polo, to były początki mojej kariery. Mam bardzo miłe wspomnienia. W tym miejscu jest możliwość zgromadzenia dużej publiczności, dostęp do oglądania ma każdy, kto tylko chce zobaczyć rajdówki.
Myślisz, że pod Pałacem będzie lepiej, niż na dotychczasowej trasie na Bemowie?
Na Bemowo przychodzili ci, którzy są zainteresowani motoryzacją, którzy kochają rajdy. Tutaj przyjdą zarówno fani sportów motorowych, jak i normalni ludzie. Będą mieli okazje zobaczyć co to są rajdy, obejrzeć z bliska samochody, którymi startujemy. O to w tym wszystkim chodzi. Po to tu jesteśmy, żeby pokazać jak wygląda nasza praca podczas zawodów, wnętrze auta.
Rozmawiała: Magda Geringer