Magii ulicy Karowej nie trzeba nikomu przedstawiać: dziesiątki tysięcy kibiców i najlepsi kierowcy rajdowi, wyścigowi i rallycrossowi. Teraz każdy ma szansę zasiąść w prawdziwej rajdówce i popilotować Pawła Przybylskiego na Barbórce!

Internetowa aukcja trwać będzie do czwartku 1.12.2005 do godziny 22.00. Cała wylicytowana w ten sposób kwota trafi na konto Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Więcej informacji na oficjalnej stronie rajdu www.barborka.pl oraz na stronie www.wosp.org.pl.

Link do Aukcji na Allegro: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=74151501

Zadaliśmy Pawłowi Przybylskiemu kilka pytań:

Jest Pan wielokrotnym zwycięzcą Rajdu Barbórka i Kryterium Karowa. Jak Pan wspomina poszczególne starty?
Dzisiaj bardzo miło wspominam ten rajd. Mam pewien sentyment do Barbórki, miałem tam mnóstwo przygód. Jednak jest to rajd bardzo stresujący. Mimo, że trasa nie jest mocno wymagająca, zawodnicy jadą pod wielką presją. Zawsze było trudno, ale wspomnienia mam bardzo pozytywne.

Wielokrotnie udało się zwyciężyć panu także na Karowej. Jaka jest recepta na ten sukces?
Karowa nie jest specjalnie trudnym oesem, ale podczas tego przejazdu na zawodniku spoczywa ogromna presja. Myślę, że kluczem do sukcesu jest spokój, opanowanie i rozsądek.

Kiedyś startował pan regularnie w Mistrzostwach Polski i zawsze pojawiał się Pan na Rajdzie Barbórki. Od kilku sezonów niestety kibice nie mają okazji oglądać Pana na rajdowych trasach… jaki jest tego powód?
Głównym powodem mojej nieobecności jest zmiana priorytetów życiowych. Jest to sport ryzykowny i z czasem chęć na to ryzyko przechodzi. W głowie powstają nowe plany, nowe pomysły i rajdy przestają być już na pierwszym miejscu.

W swojej karierze jeździł Pan już wieloma samochodami, który z nich wspomina pan najmilej?
Sądzę, że Toyotę Corollę WRC. Jest to samochód, którym najłatwiej się jeździ po dłuższej przerwie. Auto to jest bardzo przyjemne w prowadzeniu. Krótko mówiąc nie wymaga zbyt długiego tzw. wjeżdżania się w sprzęt.

W tym roku kibice będą mogli zobaczyć Pana ponownie na Barbórce, a to za sprawą pewnego wydarzenia. Czy może nam Pan powiedzieć coś więcej o tym występie?
Zostałem poproszony o udział w pewnym przedsięwzięciu. Właściwie to nawet nie trzeba mnie było długo na to namawiać, gdyż cel jest szczytny. Wystąpię w zasadzie nie tyle w Barbórce, co na Kryterium Asów. W ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przeprowadzona zostanie licytacja, a osoba, która wylicytuje najwyższą kwotę, będzie miała możliwość przejazdu na prawym fotelu w prowadzonej przeze mnie rajdówce. Samochód udostępnił Maciek Oleksowicz i będzie to Mitsubishi Lancer Evo VI. Postaram się sprawić tej osobie niesamowitą frajdę i wspomnienia, jakie daje przejażdżka takim autem.

Może spróbuje Pan zachęcić kibiców do licytowania…
Zdecydowanie zachęcam wszystkich kibiców rajdowych do licytowania jak najwyższych sum:). Szczytny cel i wielka frajda. Jest to chyba jedyny przypadek, gdzie osoba nieposiadająca licencji ma możliwość przejechania samochodem rajdowym w trakcie trwania odcinka specjalnego. To są niezwykłe emocje… A ja ze swojej strony obiecuję, że będzie dużo fun’u.

Rozmawiała: Dorota Staniszewska